Pracownicy Zakładów Poprawczych i Schronisk da Nieletnich stanęli przed poważnym problemem kłamstwa, arogancji i łamania prawa przez organ prowadzący nasze placówki, czyli przez Ministra Sprawiedliwości i jego wszystkich pracowników, odpowiedzialnych za zakłady dla nieletnich. Po zlikwidowaniu SdN na Okęciu i wielu rozmowach oraz dziesiątkach pism w tej sprawie jak również w sprawie podwyżki wynagrodzeń dla wszystkich pracowników naszych placówek, nie można mieć żadnych złudzeń, że Ministerstwo Sprawiedliwości nie wyjdzie naprzeciw naszym prośbom czy żądaniom i nasze protesty mają w „głębokim poszanowaniu”. Zaczęła się natomiast inwigilacja naszego związku zawodowego.
Nasz związek zawodowy w dniu 05.06.2017r podał rękę Ministerstwu i po rozmowach ostatniej szansy odwołaliśmy nasz protest pod Ministerstwem, zaplanowanych na 06.06.17r. Kolejny raz zapewniano nas, że nie będzie likwidacji żadnej z naszych placówek. Wcześniej zapewniał nas o tym Minister Patryk Jaki. Jeszcze w październiku 2018r. Dyrektor Pawlak gwarantował mi, że nie będzie likwidacji żadnej placówki, mimo że decyzja już była podjęta ale nie napisana. Takiego kłamstwa nasi pracownicy nie stosują w stosunku do nieletnich, bo pedagog musi być wiarygodny dla wychowanka. Z tego wniosek, że jesteśmy gorsi od tych wychowanków.
Nasi pracownicy nie mogą też liczyć na pomoc swoich dyrektorów, którzy jako nominaci Ministra, a ci dotychczasowi ze strachu przed utratą stanowiska, nawet nie pisną słowa w Waszym imieniu. Tak też jest ze SdN na Okęciu, gdzie w sprawie likwidacji, żaden dyrektor nawet nie zadzwonił na Okęcie, aby wspomóc samotnego dyrektora w walce o tą placówkę. Widząc taką „solidarnościową” sytuację, Ministerstwo nie ma żadnych skrupułów, aby łamać prawo w stosunku do wszystkich pracowników. Zapowiedź pracowników Dep. Spraw Rodzinnych i Nieletnich o nieuniknionej likwidacji kolejnych co najmniej 10 placówek, nie pozostawia żadnych złudzeń, że wykonają to zadanie bez żadnego szacunku do prawa, szacunku do pracowników czy do szacunku dialogu społecznego. Nie ma znaczenia czy pracownicy będą grzeczni czy też będą domagać się lepszych warunków płacy. Obecnie Ministerstwo przedstawia stanowisko, że złamią prawo i zapłacą odszkodowania, ale zwolnią każdego, kogo będą chcieli Inaczej by było, jakby musieli zapłacić ze swojej kieszeni, z naszych pieniędzy to się dobrze rozdaje.
Dlatego, tej dramatycznej sytuacji musimy wziąć sprawy w swoje ręce i na podstawie ustawy o sporach zbiorowych /Dz. U. 1991 Nr 55 poz. 236/ wejść w spór zbiorowy z naszymi pracodawcami, czyli placówkami reprezentowane przez Waszych Dyrektorów.
Liczę, że macie dość odwagi, aby walczyć przeciwko szerzącemu się bezprawiu i o swoje prawa do godziwych wynagrodzeń, za bardzo ciężką pracę.
Do pobrania